wtorek, 23 grudnia 2014
ZAWIESZAM :'(
Nie mam jak na razie motywacji na dalsze pisanie TEGO bloga :/ poza tym jest zero komentarzy :c
Jeśli zauważę jakąś poprawę w waszej aktywności to postaram się dalej pisać :c
Jeśli komuś podobało się jak piszę zapraszam na mojego nowego bloga, tym razem z pojedynczymi opowiadaniami też o 5SOS. Tu macie link : http://opowiadaniaozespole.blogspot.com/
No to co ... Jak na rzazie się żegnamy :c
piątek, 12 grudnia 2014
BARDZO WAŻNA INFORMACJA !!!
Przepraszam za nie obecność nie miałam laptopa bo poszedł do naprawy a na tel nie lubię pisać :P
Więc tak ... planuję dodać nowy rozdział jakoś w przyszłym tygodniu ( ale nie obiecuję ! ) bo jutro nie mam w ogóle czasu :/ mam nadzieję że ktoś jeszcze wytrzymał i jeszcze tu jest :D jeszcze raz bardzo, bardzo PRZEPRASZAM :/
niedziela, 23 listopada 2014
Ogłoszenie i Dziękuje :)
Nowy rozdział możliwe że się pojawi w tym tygodniu, nie obiecuję ponieważ mam sporo nauki, do tego muszę się jeszcze zająć moim koniem, no jednym słowem sporo na głowie teraz mam :)
DZIĘKUJE za wszystkie wyświetlenia !!! liczyłabym też na jakieś komentarze :/
wtorek, 18 listopada 2014
Rozdział 5
Prawdę mówiąc trochę się zaczynam niepokoić z powodu tych wiadomości, nie wiadomo co mu może przyjść do głowy. Coraz bardziej boję się o chłopaków, nie znają go, nie wiedzą do czego jest zdolny.
- Mam ochotę na lody,a wy ? - Ash
- No ja też ! - ja
- Okey, to ja skoczę po lody do sklepu a wy poczekajcie - Ash
- Pójdę z tobą - ja
- Okey, to my zaraz wracamy - Ash
Wolałam nie puszczać go samego to tego sklepu, chłopakom w domu nic nie grozi, ale poza nim już może nie być tak fajnie. No już nie miałam w jakie towarzystwo się wplątać jako małolata ! Żałuję że popełniłam tyle błędów kiedy byłam młodsza.
- O czym myślisz ? - Ash
- O niczym ważnym - ja
- Okey, ale czemu ja ci nie wieżę ?
- Tego już niestety nie wiem - zaśmiałam się
- No to uświadom mnie o czym myślisz, i będę zadowolony - uśmiechnął się
- No na prawdę o niczym - moje zdolności kłamania są jednak przydatne, nie lubię tego robić ale czasami dla czyjegoś dobra to się przydaje
- Okey
- No a ty, o czym myślałeś ?
- O mojej starości - zaśmiał się
- Nie rozumiem
- No o tym z kim spędzę resztę życia, czy kiedyś spotkam tą jedyną, czy będę miał dzieci, wnuki. No wiesz tak ogólnie się zastanawiam .... nigdy się nad tym nie zastanawiałaś ?
- Kiedyś się zastanawiałam, ale to było jak jeszcze wierzyłam w miłość
- Nie wierzysz w nią ?
- Nie moje kochane przysłowie mówi: " Miłość to ściema, miłości nie ma ". I jak na razie się z tym w 100 % zgadzam
- Kto cię tak bardzo skrzywdził że przestałaś wierzyć w tak piękne uczucie jakim jest miłość ?
- Wiele osób, można powiedzieć że kiedyś za dużo się działo w moim życiu. Może kiedyś ci o tym opowiem
- Dziękuje że powiedziałaś chociaż tyle - obdarzył mnie szczerym uśmiechem
Odwzajemniłam go i szliśmy dalej. Byłam mu wdzięczna że nie drążył tematu, musiał zauważyć że nie chcę o tym rozmawiać.
Doszliśmy wreszcie do sklepu.
- Jakie lody bierzemy ? - Ash
- Bakaliowe - powiedziałam głosem małej dziewczynki
- Wiesz mam pomysł ... może tak kupimy lody i pójdziemy do parku je zjeść ? - Ash
- No w sumie .... tylko reszta nie będzie zła ?
- O to się nie martw, nie będzie ci przeszkadzać jak zostaną u ciebie w domu ?
- Nie no co ty, tylko im powiedz że jak wrócimy ma być obiad gotowy - zaśmiałam się
- Okey, to biorę te lody
Poszliśmy razem do kasy. Ashton zapłacił za lody co mi się nie spodobało, ale nie wdawałam się już w bezsensowne dyskusje. Pieniądze i tak mu zwrócę po dobroci lub nie. Doszliśmy do parku, Ash zauważył wolną ławkę, od razu tam poszliśmy.
- Wiesz zapomnieliśmy zabrać ze sklepu patyczki, przejdę się po nie tu nie daleko jest sklep. Poczekasz ? - Ash
- Nie, ucieknę -powiedziałam z sarkazmem - No okey poczekam
- To ja zaraz wracam
I już go nie było. Lubię Ashton'a tylko boję się że mogę się zakochać, ale nadal będę z tym walczyła. Mam teraz ważniejsze sprawy od tego niż czy się zakocham czy nie. Na razie muszę wymyślić sposób w jaki ochronie chłopaków przed Nick'iem, boję się o nich i to bardzo. Wybrałam numer do Rose.
Rozmowa Tess i Rose
T: Hej, jak tam u was ?
R: Świetnie ! szkoda że cię tu nie ma
T: Też żałuję. Kiedy wracacie ?
R: Postanowiliśmy wrócić trochę wcześniej
T: To znaczy kiedy ?
R: Wracamy po jutrze !
T: Już ?! Ale się cieszę, nawet nie wiesz jak bardzo tęskniłam
R: Ja też bardzo tęskniłam
T: Mam bardzooooo ważną sprawę wam do powiedzenia
R: Będę ciocią ?!
T: Powiem ci tyle: jesteś bardzo głupia nie jestem w ciąży
R: A już myślałam .... no to co chcesz nam powiedzieć ?
T: Dowiecie się jak wrócicie teraz muszę kończyć papa kocham cię
R: Ja ciebie też papa
Rozłączyłam się ponieważ miałam wrażenie że ktoś mnie obserwuję, ale nie dane mi było dłużej się nad tym zastanawiać bo wrócił Ashton z patyczkami do lodów.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy 5 rozdział ^^
Trochę nam się rozkręca, ciekawe czy ktoś serio obserwował Tess
Pozdrawiam ^^
poniedziałek, 17 listopada 2014
Powiadomienie :)
Rozdziały miały się pojawiać co sobota ale ja teraz mam bardzo dużo sprawdzianów, kartkówek i poprawek więc nie mam za dużo czasu. Oczywiście będę dalej pisała ale w różnych odstępach czasu ;)
Pozdrawiam xX
wtorek, 11 listopada 2014
Rozdział 4
Obudziłam się wtulona w Ash'a, było mi tak przyjemnie ciepło. Poczułam jak coś przyklejonego do mojego tyłka się porusza, przestraszona odwróciłam się żeby sprawdzić co to jest. Okazało się że to Cal spał brzuchem "przyklejony" do mojego zacnego tyłka. Postanowiłam na razie ich nie budzić więc położyłam się z powrotem do poprzedniej pozycji. Przyglądałam się Ashton'owi, malinowe usta kuszące żeby je pocałować, prosty lekko zadarty nos i te jego "poczochrane" włosy wyglądał jak ideał
No właśnie idiotko on wygląda jak twój ideał !!! - mówiło mi sumienie
Ale kurde to nie może tak być, ta część mnie już dawno odeszła, prawda ?
Z rozmyśleń wyrwał mnie ruch Ash'a który ewidentnie świadczył o tym że chłopak nie śpi.
- Dzień dobry - Ash
- Dzień dobry - ja
- Cal jeszcze śpi ?
- Nie wiem ale wiem jedno, przykleił mi się do tyłka i nie jest mi za wygodnie
- Hahaha
- No tak śmiej się, ale jak by się tobie przykleił to nie było by ci już tak do śmiechu
W odpowiedzi dostałam tylko melodyjny śmiech Ashton'a. Leżeliśmy jeszcze przez jakieś 30 minut czekając na przebudzenie bruneta i przy okazji obgadaliśmy chyba wszystkie możliwe tematy. Znam Ash'a bardzo krótko ale już mogę powiedzieć że jest moim przyjacielem. Tylko nadal mnie ciekawi jak na nich zareaguje John, martwię się trochę o to.
- Dzień dobry śpiąca królewno - Ash
- H a h a bardzo śmieszne - Cal
- Nie pozwalaj sobie gówniarzu - Ash
- Przestań bo ...
- Oboje przestańcie ! a ty odklej mi się już od mojego tyłka !
- A tak przepraszam
- Spoko idę się ubrać
Wybrałam ten zestaw i poszłam do łazienki przebrać się i umalować.
Kiedy wyszłam chłopaków już nie było, pewnie zeszli już na dół. Zabrałam swój telefon z szafki nocnej i zeszłam powoli po schodach.
- Hej
- O, hej Tess - Luke
- Witaj piękna - Mike
Wszyscy coś robili w kuchni a mi kazali usiąść i grzecznie poczekać aż skończą śniadanie. Miałam podczas tego ich gotowanie bardzo dużo śmiechu, gdybyście zobaczyli Calum'a z jogurtem naturalnym na nosie to byście pękli ze śmiechu ( a tak w ogóle po co im ten jogurt ? zaczynam się bać ) . Wyszło że zrobili naleśniki z dżemem i bitą śmietaną.
- Chłopaki przytyje przez was ! - ja
- Ale jeszcze nie przytyłaś, będziemy się martwić jak przytyjesz - Mike
- Właśnie Mike ma rację, a ja się zmywam pa pa - Luke
- Pa - wszyscy
- Gdzie on tak właściwie poszedł ? - Ash
- Choroba wie, na pewno wróci - Mike
- Tego się obawiam - zaśmiał się Ash
- To ja pozmywam - ja
- Nie! ja zmywam ty idziesz z resztą do salonu - Ash
Posziśmy do salonu. Usiadałam na kanapie i dostałam wiadomość
Od : Nieznany
Jak tam noc kochanie ? mam nadzieję że się wyspałaś. A tak w ogóle gdzie reszta twojej paczki ? Czyżby moje maleństwo nic im jeszcze nie powiedziało ? Nick xX
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
PRZEPRASZAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Miałam dodać wcześniej wiem, ale wyjechałam do siostry i zapomniałam wam napisać że mnie nie będzie i nowego rozdziału też nie. Dziś taki krótki ponieważ nie miałam za dużo czasu a chciałam wam już coś wstawić więc jest taki trochę do dupy bo na szybkiego. Mam nadzieję że się nie obraziliście na mnie ;)
Pozdrawiam ;*
sobota, 1 listopada 2014
Sorki :/
Następny rozdział zostanie może (!) jutro albo w poniedziałek. Dużo nauki teraz mam i do tego jeszcze święta :P
Pozdrawiam
sobota, 25 października 2014
Rozdział 3
Poszłam z powrotem do chłopaków.
- Smakowało ?
- Tak
Poszliśmy razem do salonu, wpadliśmy na pomysł żeby może się trochę lepiej poznać.
- No to może Tess zacznie ?- Ash
- Jeśli chcecie. Więc tak ... mam 5 wspaniałych przyjaciół poznacie ich za jakieś 2 miesiące jak wrócą do domu, gram jak już widzieliście na gitarze i na perkusji od kąt skończyłam 5 lat, śpiewam, komponuje, kocham lody miętowe, lubię i chyba umiem gotować, jeżdżę konno, tańczę i rysuje
- Boże dziewczyno ile ty masz talentów ?! - Mike
- No trochę sporo - ja - A wy gracie razem w zespole ?
- Tak, ja na gitarze elektrycznej tak samo jak Mike, Calum gra na basie a Ash na perkusji - Luke
- Musicie mi kiedyś coś zagrać
- Jasne - zaśmieli się
- No a co z twoimi rodzicami ?
- Z nimi .... z nimi ... no nie mam fajnych kontaktów, wyprowadziłam się od nich 3 lata temu i już nie utrzymujemy kontaktu, dopiero od 2 lat mieszkam sama przez rok mieszkałam z najstarszym z moich przyjaciół. Kiedyś na pewno powiem wam więcej ale nie teraz
- Jasne, przepraszamy - Ash
- Spoko, nic się nie stało
Zaczęliśmy razem oglądać film, było fajnie i nie obyło się bez tony popcornu na dywanie nie wiem jak ja to posprzątam ale staram się na razie tym nie martwić. Było już po pierwszej.
- Dobra to my się zbieramy
- Nie musicie, równie dobrze możecie zostać u mnie
- Nie chcemy robić kłopotu
- To nie będzie żaden kłopot
- No to zostajemy
- No to świetnie, ale dwóch z was ma wybór albo ten ktoś śpi na kanapie i podłodze albo ...
- A co z tą drugą dwójką ?
- Mam w gościnnym dwa łóżka
- No to ja tam idę i Luke - Mike
- Okey
- Nie dokończyłaś co z nami - Luke
- A tak, więc albo podłoga i kanapa albo śpicie ze mną w łóżku
- Ej tak nie ma, im się miało oberwać podłogą a nie bonusem spania z tobą - Luke
- Ups trzeba było dać mi dokończyć
Pokazałam chłopakom cały dom, tak o 1 w nocy oprowadzałam ich po domu inteligentna ja. Mike i Luke poszli już do "swojego" pokoju, a dwaj moi kłócili się po której stronie który śpi. Bo ja na pewno śpię w środku, tak zdecydowali a mi to nie przeszkadza przynajmniej ciepło będzie.
- Ja śpię po prawej - Ash
- Nie ja śpię po prawej - Cal
- Koniec ! Ash śpi po prawej, a Cal po lewej i tak zostaje !
- Ale ...
- Bez dyskusji ! Idę się myć
Chłopcy ze spuszczonymi głowami usiedli na fotelach w moim pokoju. Ja się udałam do drzwi prowadzących z " naszej " sypialni do łazienki. Wzięłam sobie 15 minutowy prysznic. Wyszłam z pod prysznica i założyłam bluzkę odkrywającą lekko mój pępek i do tego krótkie spodenki.
Kiedy znalazłam się już w pokoju, Cal grał na mojej gitarze a Ash śpiewał, ale jak śpiewał miał głos anioła.
- Jej Ash jaki ty masz śliczny głos ! - ja
- Dzięki - Ash
Ten jego uśmiech sprawia że się rozpływam jak czekolada zostawiona w oknie w upalny dzień. Co ja gadam ! Ja nawet nie mogę tak myśleć ! Muszę pamiętać co sobie postanowiłam, nie mogę pozwolić sobie na takie uskoki od postanowień !
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Chyba nasza Tess traci siłę na walczenie z samą sobą, tylko pytanie czy zostawi i zapomni o blond chłopaku który obudził w niej namiastkę uczuć ? czy postara się z tym walczyć ? a może odda się uczuciu ?
Następny rozdział w sobotę !
Pozdrawiam
czwartek, 23 października 2014
Nowy Post !
Nowy rozdział postaram się dodać w sobotę ! Dodałabym wcześniej ale miałam mnóstwo nauki i mam napisane jakąś 1/3 rozdziału
Od teraz rozdziały będą się pojawiały co SOBOTA !!!
Pozdrawiam :****
czwartek, 16 października 2014
Rozdział 2
Weszłam z powrotem do domu. Postanowiłam że wezmę się za mycie okien. Zdjęłam bluzkę i poszłam założyć stanik od bikini ( zawsze tak myje się ona u mnie w rodzinie ), więc zostałam w samych spodenkach i staniku.
Zeszłam na taras, żeby zacząć od tych wielkich potrójnych okien. Poszłam najpierw do kuchni po środki czystości, zabrałam szmatkę i wyszłam na ten przeklęty taras gdzie są te wielkieeeee okna, nie wiem co mi strzeliło do głowy z wyborem takich wielkich okien a tak pamiętam, to nie ja je wybierałam.
Na dworze jest jakieś 30 stopni ciepła w cieniu. Czyli przy myciu okien się opale, no i to mi pasuje.
Zaczęłam myć te okna, ale cały czas miałam wrażenie że ktoś mnie obserwuje. Rozejrzałam się i miałam rację, jeden z moich sąsiadów o ile pamiętam Ashton wpatrywał się we mnie jak w obrazek.
- Mogę w czymś pomóc ? - spytałam
- Yyy ... sorry
- Ta jasne - patrzył się ostro na mój biust, który jednak do najmniejszych nie należy - Ale mógł byś przestać się już patrzeć
- Sorry jeszcze raz
...
- Ashton musisz pos..... - Calum - O mój Jezu !!!
- Co ? - ja
- Chyba już rozumiem co widzi w tobie Ashton
- Zamknij się !!!- Ashton
- No to my spadamy - Ash
- Ale ja może chciałem pogadać z naszą sąsiadką ? - Cal
- Pogadasz kiedy indziej, teraz pogadasz sobie ze mną. Pa pa Tess
- Pa
Stwierdzam iż Ashton słodko się rumieni. Czyli następny idiota któremu się spodobałam, mężczyźni są jednak bardzo głupi żeby zakochać się w takiej suce jak ja ? No nie ważne po prostu mu współczuję.
Każdemu się wydaje że nie mam uczuć, ale ja je mam tylko trzymam je w środku bardzo, bardzo głęboko i przez to każdy uważa mnie za zimną sukę bez serca.
Nareszcie koniec z tymi oknami , no trochę tego było ale koniec. Zgłodniałam, więc poszłam do kuchni żeby zrobić sobie moją tradycyjną kolację czyli tosty z dżemem własnej roboty. Tak jak ci się nudzi w domu i jest sezon na owoce to siedzisz i robisz dżemy i wszelkie konfitury. Zabrałam się za te tosty ale przerwał mi to dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć drzwi. Dobrze że byłam ubrana bo przyszli moi sąsiedzi.
- Hej sorki że przeszkadzamy, ale pomyśleliśmy że może wpadła byś do nas na kolację ?
- A ja mam lepszy pomysł. Wy wchodzicie a ja dokończę kolację i zrobię więcej, po sprawie.
- No jak nie będziemy przeszkadzać to jasne
- Zapraszam
Zaprowadziłam ich do salonu a sama poszłam do kuchni skończyć kolację. Postanowiłam być dla nich miła, ale nic więcej, wydają się być bardzo sympatyczni i coś mi mówi że dzięki nim coś się zmieni w moim szarym nudnym życiu. Wydają się być po prostu inni.
- Hej, może ci pomóc ? - Ash
- Jeśli chcesz
- No to co mam zrobić ?
- Tam w górnej szafce powinny być konfitury, jeśli możesz to je wyjmij
Zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim, Ash jest wspaniałym chłopakiem ale muszę pamiętać że nie mogę się zakochać o nie, nie w tym życiu. Opowiedziałam mu o naszej paczce, ostrzegłam przed najstarszym z nas. On mi powiedział że z chłopakami znają się od dziecka, mają garażowy zespół i to że boi się zakochać. Mamy sporo wspólnego oboje gramy na perkusji ( on o tym jeszcze nie wie xD ), lubimy ogólnie muzykę. Przepraszał mnie za to że podsłuchiwali i podglądali mnie, nie jestem na nich nawet o to zła ale on się uparł.
- Chłopaki chodźcie ! - ja
- Już idziemy
Usiedliśmy do stołu. Ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć, kiedy to zrobiłam nikogo nie było po drugiej stronie ale była jakaś szara koperta, podniosłam ją i otworzyłam
Nie myśl że o tobie zapomniałem misiu xD
Widzę że masz nowych znajomych, a gdzie tamci
ich też się pozbyłaś jak mnie ?
Ja tak tego nie zostawię, uważaj na nowych przez przypadek
może im się coś stać ;)
Twój Ni xx
A mówiłam że się pojawi i to zrobił. Zaczynam się trochę bać jak coś zrobi chłopakom ? nie pozwolę na to. Trzeba będzie pogadać z Rose i powiedzieć jej wszystko. Czyli ja nie mogę powrócić do swojego dawnego spokojnego życia ? dobra czyli wracamy w świat nielegalnych wyścigów, narkotyków i tego że wszyscy nas szanują. Tylko nie podoba mi się to że za 2 miesiące będę musiała popsuć nowym sąsiadom życie po to żeby ich chronić przed tym człowiekiem. Nie wiem czemu się tak przejmuje równie dobrze mogłabym ich zostawić na pastwę losu ale coś w nich jest a zwłaszcza w Ashton'ie i nie pozwolę tego zmarnować przez jakiegoś Nick'a co z tego że jest nieobliczalny, agresywny i pochopny dobra jest się czego bać.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i mamy 2 rozdział
Akcja nam się trochę rozkręciła, ciekawe co dalej ^^
sobota, 11 października 2014
Rozdział 1
Obudziłam się o 10, to dziwne że tak długo spałam za zwyczaj wstaję o 7 i idę pobiegać. No ale cóż trzeba się wygrzebać spod ciepłej kołdry. Chyba trzeba się ubrać, otworzyłam moja "kochaną" komodę przez którą znowu rozwaliłabym sobie paca u nogi, tak ja i to moje szczęście. Założyłam wybrany zestaw.
Zeszłam do kuchni w celu zrobienia sobie śniadania ale nagle rozniosła się tak głośna muzyka z podwórka moich sąsiadów że aż upuściłam jajka. Chyba mamy sobie do pogadania.
Wyszłam na podwórko w celu sprawdzenia kto mi przerywa piękny poranek. No tak nowi sąsiedzi postanowili popływać w swoim basenie przy trochę za głośnej muzyce.
- Przepraszam - chyba nie usłyszeli - Przepraszam - znowu nic, no tak głośna muzyka, czas pokazać jaka jestem "miła"- Cholera jasna, słucha mnie któryś ?!- muzyka się od razu wyłączyła- Ściszyć mi to albo ja to ściszę ale jak ja to zrobię to więcej nie zagra !
- Przepraszamy - odezwał się chłopak z tęczą na głowie
- Jasne
Już nawet nie patrzyłam czy chcą coś powiedzieć tylko odwróciłam się na pięcie i poszłam dokończyć swoje śniadanie. Tak szczerze to ten chłopak w lekkich lokach nie był taki brzydki, był umięśniony, pociągający i ...
Nie Tess nie możesz nawet tak myśleć, znowu ktoś cię zrani będziesz tego żałowała - mówiła moja pod świadomość a ja się z nią zgadzałam w 100 % nie mogę pozwolić na to żeby on mi się spodobał.
Wzięłam się na nowo za moje naleśniki ale tym razem udało mi się je dokończyć i nawet zjeść, no normalnie cud jakiś. Kiedy skończyłam swoje śniadanie umyłam swój talerz, nie jestem jakimś wielkim czyściochem ale też nie jestem brudasem.
Postanowiłam napisać wiadomość do Rose :
Tess: Cześć kochanie, jak wakacje ? Co u cb w ogóle ?
Rose: Cześć Miśka, świetnie. No fajnie jest szkoda że nie mogłaś z nami pojechać :c a co u cb ?
Tess: Dobrze, przyjechali nowi sąsiedzi, nawet przystojni są z resztą zobaczysz jak już wrócisz ;)
Rose: Uuuuu no na pewno ich sobie ocenie po swojemu ;) dobra lecę misiek papa ;* Xx
Tess: No papa ;*
Chwilę się zastanawiałam czy jej nie powiedzieć że Nick jest w mieście ale znając ją powiedziała by John'owi, on by popadł w panikę i by wracali, nie chcę im psuć wakacji. Szkoda że nie mogłam pojechać z nimi ale nie miałam za dużo czasu a to wszystko przez moją pracę. Pracuję w sklepie muzycznym, lubię tą pracę ale mój szef jest trochę surowy ale za to jego żona jest świetna, lubię ją.
Poszłam po swoją gitarę. Wyszłam z nią na podwórko żeby coś sobie "pobrzdąkać".
Usiadłam sobie wygodnie na trawie, zaczęłam grać i śpiewać, to jest mój świat kocham to tylko w nim zapominam o swoich problemach.
Kiedy przestałam grać i usłyszałam oklaski .... one były dla mnie ? chyba tak. Okazało się że to moi nowi sąsiedzi.
- Łał dziewczyno ale masz talent ! - Powiedzieli równocześnie
- Taaaa ... dzięki ?
- Gdzie moje maniery jestem Ashton to jest Luke, Calum i Michael
- Jestem Agnes, ale mówcie mi Tess
- Czemu Tess ?
- Tak się przyjęło. Dobra ja idę do domu miło było. Pa
- Pa Pa
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No cześć !!!
Mamy 1 rozdział, wyszedł chyba nie za bardzo no ale cóż może potem będzie lepiej :D
Bohaterowie
Agnes ( Tess ) Evans / 19 lat
Miła ( dla wybranych ), sympatyczna, pomocna.
Ma za sobą trudną przeszłość i za pewne nie ciekawą przyszłość.
Oduczyła się kochać, uważa że to uczucie tylko sprawia ból.
Rose White / 19 lat
Najlepsza przyjaciółka Tess.
Ma tak samo nie ciekawą przeszłość.
W przeciwieństwie do Tess, Rose szuka tego " jedynego ".
Dziewczyna ma w sobie bardzo dużo radości i energii.
John Lewis / 22 lata
Członek " paczki " Tess
Jason Walker / 21 lat
Członek " paczki " Tess
Max Wood / 19 lat
Członek " paczki " Tess
Tom Anderson / 17 lat
Członek "paczki " Tess
Nick Miller / 20 lat
Były chłopak Tess. Próbuje ją odzyskać.
Członek niebezpiecznego gangu
Jest nieobliczalny.
Nowi sąsiedzi Tess
Od lewej : Ashton Irwin ( 19 l. ), Calum Hood ( 17 l. ),
Luke Hemmings ( 17 l. ), Michael Clifford ( 18 l.)
czwartek, 9 października 2014
Prolog
Hej jestem Agnes, ale i tak każdy mówi mi Tess, czemu ? nie wiem. mieszkam w Sydney. Kocham to miasto. Mam 19 lat, i nieciekawą przeszłość ale o tym kiedy indziej. Mam 5 wspaniałych przyjaciół Rose ( 19 l.), John ( 22 l.), Jason ( 21 l. ), Max ( 19 l.), Tom ( 17 l.), mieszkamy wszyscy w tym samym mieście.
Niedługo mają się wprowadzić moi nowi sąsiedzi, ma ich być 4, są w moim wieku i zamieszkają obok mnie. Może będą fajni ? ale znając John'a pewnie na początku będzie dla nich nie miły, ma jakieś straszne uprzedzenie do ludzi.
Mam też nie miłą wiadomość, do miasta podobno wrócił Nick ... zaczynam się trochę bać, temu człowiekowi może przyjść do głowy wszystko, jest nieobliczalny, należy do bardzo groźnego gangu ... czego on ode mnie znowu chce ? może jednak nie przyjdzie ? co ja gadam na pewno przyjdzie. Jak znowu będzie mi groził ? nie chcę tego znowu przechodzić i do tego moi przyjaciele wyjechali i wracają dopiero za 2 miesiące powoli ogarnia mnie panika. Nie potrzebnie się w to pakowałam ...
Ale może ta 4 chłopaków coś zmieni w moim życiu ? może na nowo pokażą mi co to jest miłość ? . Może wniosą trochę radość do mojego życia ?
Moje serce dawno oduczyło się kochać, jest trochę zamrożone i mam coraz większe przeczucie że zbliża się osoba która to zmieni .... nie pozwolę na to, nie kolejny raz.
ZAPRASZAM !!!
Cześć !!!
Więc mam na imię Nina, jeżdżę konno od 8 lat, pisałam już blogi ale wszystkie usunęłam :c
Opowiadanie będzie o 5SOS - 5 Seconts of Summer i o 2 dziewczynach.
No to co ..... ZACZYNAMY !!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)