wtorek, 11 listopada 2014
Rozdział 4
Obudziłam się wtulona w Ash'a, było mi tak przyjemnie ciepło. Poczułam jak coś przyklejonego do mojego tyłka się porusza, przestraszona odwróciłam się żeby sprawdzić co to jest. Okazało się że to Cal spał brzuchem "przyklejony" do mojego zacnego tyłka. Postanowiłam na razie ich nie budzić więc położyłam się z powrotem do poprzedniej pozycji. Przyglądałam się Ashton'owi, malinowe usta kuszące żeby je pocałować, prosty lekko zadarty nos i te jego "poczochrane" włosy wyglądał jak ideał
No właśnie idiotko on wygląda jak twój ideał !!! - mówiło mi sumienie
Ale kurde to nie może tak być, ta część mnie już dawno odeszła, prawda ?
Z rozmyśleń wyrwał mnie ruch Ash'a który ewidentnie świadczył o tym że chłopak nie śpi.
- Dzień dobry - Ash
- Dzień dobry - ja
- Cal jeszcze śpi ?
- Nie wiem ale wiem jedno, przykleił mi się do tyłka i nie jest mi za wygodnie
- Hahaha
- No tak śmiej się, ale jak by się tobie przykleił to nie było by ci już tak do śmiechu
W odpowiedzi dostałam tylko melodyjny śmiech Ashton'a. Leżeliśmy jeszcze przez jakieś 30 minut czekając na przebudzenie bruneta i przy okazji obgadaliśmy chyba wszystkie możliwe tematy. Znam Ash'a bardzo krótko ale już mogę powiedzieć że jest moim przyjacielem. Tylko nadal mnie ciekawi jak na nich zareaguje John, martwię się trochę o to.
- Dzień dobry śpiąca królewno - Ash
- H a h a bardzo śmieszne - Cal
- Nie pozwalaj sobie gówniarzu - Ash
- Przestań bo ...
- Oboje przestańcie ! a ty odklej mi się już od mojego tyłka !
- A tak przepraszam
- Spoko idę się ubrać
Wybrałam ten zestaw i poszłam do łazienki przebrać się i umalować.
Kiedy wyszłam chłopaków już nie było, pewnie zeszli już na dół. Zabrałam swój telefon z szafki nocnej i zeszłam powoli po schodach.
- Hej
- O, hej Tess - Luke
- Witaj piękna - Mike
Wszyscy coś robili w kuchni a mi kazali usiąść i grzecznie poczekać aż skończą śniadanie. Miałam podczas tego ich gotowanie bardzo dużo śmiechu, gdybyście zobaczyli Calum'a z jogurtem naturalnym na nosie to byście pękli ze śmiechu ( a tak w ogóle po co im ten jogurt ? zaczynam się bać ) . Wyszło że zrobili naleśniki z dżemem i bitą śmietaną.
- Chłopaki przytyje przez was ! - ja
- Ale jeszcze nie przytyłaś, będziemy się martwić jak przytyjesz - Mike
- Właśnie Mike ma rację, a ja się zmywam pa pa - Luke
- Pa - wszyscy
- Gdzie on tak właściwie poszedł ? - Ash
- Choroba wie, na pewno wróci - Mike
- Tego się obawiam - zaśmiał się Ash
- To ja pozmywam - ja
- Nie! ja zmywam ty idziesz z resztą do salonu - Ash
Posziśmy do salonu. Usiadałam na kanapie i dostałam wiadomość
Od : Nieznany
Jak tam noc kochanie ? mam nadzieję że się wyspałaś. A tak w ogóle gdzie reszta twojej paczki ? Czyżby moje maleństwo nic im jeszcze nie powiedziało ? Nick xX
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
PRZEPRASZAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Miałam dodać wcześniej wiem, ale wyjechałam do siostry i zapomniałam wam napisać że mnie nie będzie i nowego rozdziału też nie. Dziś taki krótki ponieważ nie miałam za dużo czasu a chciałam wam już coś wstawić więc jest taki trochę do dupy bo na szybkiego. Mam nadzieję że się nie obraziliście na mnie ;)
Pozdrawiam ;*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz