wtorek, 23 grudnia 2014

ZAWIESZAM :'(



 Nie mam jak na razie motywacji  na dalsze pisanie TEGO bloga :/ poza tym jest zero komentarzy :c
Jeśli zauważę jakąś poprawę w waszej aktywności to postaram się dalej pisać :c
Jeśli komuś podobało się jak piszę zapraszam na mojego nowego bloga, tym razem z pojedynczymi opowiadaniami też o 5SOS. Tu macie link : http://opowiadaniaozespole.blogspot.com/

No to co ... Jak na rzazie się żegnamy :c

piątek, 12 grudnia 2014

BARDZO WAŻNA INFORMACJA !!!

Przepraszam za nie obecność nie miałam laptopa bo poszedł do naprawy a na tel nie lubię pisać :P
Więc tak ... planuję dodać nowy rozdział jakoś w przyszłym tygodniu ( ale nie obiecuję ! ) bo jutro nie mam w ogóle czasu :/ mam nadzieję że ktoś jeszcze wytrzymał i jeszcze tu jest :D jeszcze raz bardzo, bardzo PRZEPRASZAM :/

niedziela, 23 listopada 2014

Ogłoszenie i Dziękuje :)


 Nowy rozdział możliwe że się pojawi w tym tygodniu, nie obiecuję ponieważ mam sporo nauki, do tego muszę się jeszcze zająć moim koniem, no jednym słowem sporo na głowie teraz mam :)
DZIĘKUJE za wszystkie wyświetlenia !!! liczyłabym też na jakieś komentarze :/

wtorek, 18 listopada 2014

Rozdział 5


 Prawdę mówiąc trochę się zaczynam niepokoić z powodu tych wiadomości, nie wiadomo co mu może przyjść do głowy. Coraz bardziej boję się o chłopaków, nie znają go, nie wiedzą do czego jest zdolny.
- Mam ochotę na lody,a wy ? - Ash
- No ja też ! - ja
- Okey, to ja skoczę po lody do sklepu a wy poczekajcie - Ash
- Pójdę z tobą - ja
- Okey, to my zaraz wracamy - Ash
Wolałam nie puszczać go samego to tego sklepu, chłopakom w domu nic nie grozi, ale poza nim już może nie być tak fajnie. No już nie miałam w jakie towarzystwo się wplątać jako małolata ! Żałuję że popełniłam tyle błędów kiedy byłam młodsza.
- O czym myślisz ? - Ash
- O niczym ważnym - ja
- Okey, ale czemu ja ci nie wieżę ?
- Tego już niestety nie wiem - zaśmiałam się
- No to uświadom mnie o czym myślisz, i będę zadowolony - uśmiechnął się
- No na prawdę o niczym - moje zdolności kłamania są jednak przydatne, nie lubię tego robić ale czasami dla czyjegoś dobra to się przydaje
- Okey
- No a ty, o czym myślałeś ?
- O mojej starości - zaśmiał się
- Nie rozumiem
- No o tym z kim spędzę resztę życia, czy kiedyś spotkam tą jedyną, czy będę miał dzieci, wnuki. No wiesz tak ogólnie się zastanawiam .... nigdy się nad tym nie zastanawiałaś ?
- Kiedyś się zastanawiałam, ale to było jak jeszcze wierzyłam w miłość
- Nie wierzysz w nią ?
- Nie moje kochane przysłowie mówi: " Miłość to ściema, miłości nie ma ". I jak na razie się z tym w 100 % zgadzam
- Kto cię tak bardzo skrzywdził że przestałaś wierzyć w tak piękne uczucie jakim jest miłość ?
- Wiele osób, można powiedzieć że kiedyś za dużo się działo w moim życiu. Może kiedyś ci o tym opowiem
- Dziękuje że powiedziałaś chociaż tyle - obdarzył mnie szczerym uśmiechem
Odwzajemniłam go i szliśmy dalej. Byłam mu wdzięczna że nie drążył tematu, musiał zauważyć że nie chcę o tym rozmawiać.
 Doszliśmy wreszcie do sklepu.
- Jakie lody bierzemy ? - Ash
- Bakaliowe - powiedziałam głosem małej dziewczynki
- Wiesz mam pomysł ... może tak kupimy lody i pójdziemy do parku je zjeść ? - Ash
- No w sumie .... tylko reszta nie będzie zła ?
- O to się nie martw, nie będzie ci przeszkadzać jak zostaną u ciebie w domu ?
- Nie no co ty, tylko im powiedz że jak wrócimy ma być obiad gotowy - zaśmiałam się
- Okey, to biorę te lody
Poszliśmy razem do kasy. Ashton zapłacił za lody co mi się nie spodobało, ale nie wdawałam się już w bezsensowne dyskusje. Pieniądze i tak mu zwrócę po dobroci lub nie. Doszliśmy do parku, Ash zauważył wolną ławkę, od razu tam poszliśmy.
- Wiesz zapomnieliśmy zabrać ze sklepu patyczki, przejdę się po nie tu nie daleko jest sklep. Poczekasz ? - Ash
- Nie, ucieknę -powiedziałam z sarkazmem - No okey poczekam
- To ja zaraz wracam
I już go nie było. Lubię Ashton'a tylko boję się że mogę się zakochać, ale nadal będę z tym walczyła. Mam teraz ważniejsze sprawy od tego niż czy się zakocham czy nie. Na razie muszę wymyślić sposób w jaki ochronie chłopaków przed Nick'iem, boję się o nich i to bardzo. Wybrałam numer do Rose.
Rozmowa Tess i Rose
T: Hej, jak tam u was ?
R: Świetnie ! szkoda że cię tu nie ma 
T: Też żałuję. Kiedy wracacie ?
R: Postanowiliśmy wrócić trochę wcześniej 
T: To znaczy kiedy ?
R: Wracamy po jutrze !
T: Już ?! Ale się cieszę, nawet nie wiesz jak bardzo tęskniłam 
R: Ja też bardzo tęskniłam 
T: Mam bardzooooo ważną sprawę wam do powiedzenia 
R: Będę ciocią ?!
T: Powiem ci tyle: jesteś bardzo głupia nie jestem w ciąży 
R: A już myślałam .... no to co chcesz nam powiedzieć ?
T: Dowiecie się jak wrócicie teraz muszę kończyć papa kocham cię 
R: Ja ciebie też papa
Rozłączyłam się ponieważ miałam wrażenie że ktoś mnie obserwuję, ale nie dane mi było dłużej się nad tym zastanawiać bo wrócił Ashton z patyczkami do lodów.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy  5 rozdział ^^
Trochę nam się rozkręca, ciekawe czy ktoś serio obserwował Tess
Pozdrawiam ^^

poniedziałek, 17 listopada 2014

Powiadomienie :)


Rozdziały miały się pojawiać co sobota ale ja teraz mam bardzo dużo sprawdzianów, kartkówek i poprawek więc nie mam za dużo czasu. Oczywiście będę dalej pisała ale w różnych odstępach czasu ;)
Pozdrawiam xX

wtorek, 11 listopada 2014

Rozdział 4



 Obudziłam się wtulona w Ash'a, było mi tak przyjemnie ciepło. Poczułam jak coś przyklejonego do mojego tyłka się porusza, przestraszona odwróciłam się żeby sprawdzić co to jest. Okazało się że to Cal spał brzuchem "przyklejony" do mojego zacnego tyłka. Postanowiłam na razie ich nie budzić więc położyłam się z powrotem do poprzedniej pozycji. Przyglądałam się Ashton'owi, malinowe usta kuszące żeby je pocałować, prosty lekko zadarty nos i te jego "poczochrane" włosy wyglądał jak ideał 
 No właśnie idiotko on wygląda jak twój ideał !!! - mówiło mi sumienie
Ale kurde to nie może tak być, ta część mnie już dawno odeszła, prawda ?
 Z rozmyśleń wyrwał mnie ruch Ash'a który ewidentnie świadczył o tym że chłopak nie śpi.
- Dzień dobry - Ash
- Dzień dobry - ja
- Cal jeszcze śpi ?
- Nie wiem ale wiem jedno, przykleił mi się do tyłka i nie jest mi za wygodnie
- Hahaha
- No tak śmiej się, ale jak by się tobie przykleił to nie było by ci już tak do śmiechu
W odpowiedzi dostałam tylko melodyjny śmiech Ashton'a. Leżeliśmy jeszcze przez jakieś 30 minut czekając na przebudzenie bruneta i przy okazji obgadaliśmy chyba wszystkie możliwe tematy. Znam Ash'a bardzo krótko ale już mogę powiedzieć że jest moim przyjacielem. Tylko nadal mnie ciekawi jak na nich zareaguje John, martwię się trochę o to.
- Dzień dobry śpiąca królewno - Ash
- H a h a bardzo śmieszne - Cal
- Nie pozwalaj sobie gówniarzu - Ash
- Przestań bo ...
- Oboje przestańcie ! a ty odklej mi się już od mojego tyłka !
- A tak przepraszam
- Spoko idę się ubrać
Wybrałam ten zestaw i poszłam do łazienki przebrać się i umalować.
Kiedy wyszłam chłopaków już nie było, pewnie zeszli już na dół. Zabrałam swój telefon z szafki nocnej i zeszłam powoli po schodach.
- Hej
- O, hej Tess - Luke
- Witaj piękna - Mike
Wszyscy coś robili w kuchni a mi kazali usiąść i grzecznie poczekać aż skończą śniadanie. Miałam podczas tego ich gotowanie bardzo dużo śmiechu, gdybyście zobaczyli Calum'a z jogurtem naturalnym na nosie to byście pękli ze śmiechu ( a tak w ogóle po co im ten jogurt ? zaczynam się bać ) . Wyszło że zrobili naleśniki z dżemem i bitą śmietaną.
- Chłopaki przytyje przez was ! - ja
- Ale jeszcze nie przytyłaś, będziemy się martwić jak przytyjesz - Mike
- Właśnie Mike ma rację, a ja się zmywam pa pa - Luke
- Pa - wszyscy
- Gdzie on tak właściwie poszedł ? - Ash
- Choroba wie, na pewno wróci - Mike
- Tego się obawiam - zaśmiał się Ash
- To ja pozmywam - ja
- Nie! ja zmywam ty idziesz z resztą do salonu - Ash
Posziśmy do salonu. Usiadałam na kanapie i dostałam wiadomość
 Od : Nieznany 
Jak tam noc kochanie ? mam nadzieję że się wyspałaś. A tak w ogóle gdzie reszta twojej paczki ? Czyżby moje maleństwo nic im  jeszcze nie powiedziało ? Nick xX
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
PRZEPRASZAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Miałam dodać wcześniej wiem, ale wyjechałam do siostry i zapomniałam wam napisać że mnie nie będzie i nowego rozdziału też nie. Dziś taki krótki ponieważ nie miałam za dużo czasu a chciałam wam już coś wstawić więc jest taki trochę do dupy bo na szybkiego. Mam nadzieję że się nie obraziliście na mnie ;)
Pozdrawiam ;*

sobota, 1 listopada 2014

Sorki :/



 Następny rozdział zostanie może (!) jutro albo w poniedziałek. Dużo nauki teraz mam i do tego jeszcze święta :P
Pozdrawiam